Jak wyglądały drakońskie kary


Temida, bogini sprawiedliwości

W VI wieku przed naszą erą Drakon, jeden z dziesięciu archontów rządzących Atenami, spisał prawo stosowane w mieście-państwie w dokumencie nazywanym od jego imienia "Kodeksem Drakona". Okazało się wówczas, że mieszkańcy Aten nie mają litości dla osób zdemoralizowanych i działających na szkodę innych.

Karę śmierci orzekano za czyny przeciwko życiu i mieniu.
Śmiercią byli karami, m.in:
- złodzieje zarówno ci, którzy połasili się np. na owoce i warzywa, jak i ci, którzy przywłaszczyli sobie bardziej wartościowe przedmioty,
- dłużnicy ociągający się ze spłatą zobowiązań,
- podpalacze,
- zdrajcy ojczyzny,
- mordercy (mężobójcy, ojcobójcy, matkobójcy),
- przekupni sędziowie,
- tchórzliwi żołnierze, którzy poddawali miasto wrogowi, zamiast walczyć,
- cudzołożnicy przyłapani na gorącym uczynku,
- stręczyciele kobiet do nierządu oraz stręczyciele i klienci małoletnich i pełnoletnich chłopców,
- świętokradcy i bluźniercy,
- nieroby ociągające się z wykonaniem pracy,

Skazanych strącano w przepaść, duszono, wieszano, kamieniowano, wbijano na krzyż, palono lub podawano im truciznę. Oprócz kary śmierci stosowano także konfiskatę mienia i odmawiano pogrzebu złoczyńcy.

Drakon świadomy niesprawiedliwości takiego prawa miał powiedzieć: "Wiem, że to niesprawiedliwe, iż drobne przestępstwa i ciężkie zbrodnie karane są tak samo. Gdyby tylko udało się wymyślić karę surowszą niż śmierć..."

Wyrażenie "drakońskie prawo" oznacza prawo bardzo surowe, a "drakońska kara", karę niewspółmiernie wysoką do wyrządzonej szkody. Zanim jednak w ten sposób określisz zakaz korzystania z komputera lub telefonu za karę za nieodrobioną pracę domową, przypomnij sobie, co w starożytnych Atenach groziło ociągającym się z pracą.

Zobacz także