Jan III Sobieski uwielbiał czytać francuskie romanse

foto

Jan III Sobieski, obraz z kolekcji Muzeum w Wilanowie

Listy Sobieskiego do Marii Kazimiery zdradzają słabość magnata, a potem króla do czytywania romansów. Mnóstwo w nich odwołań do lekkiej francuskiej literatury, m.in. 23-tomowej powieści "Kleopatra" La Calprenède’a, czy niezwykle modnego wówczas romansu pasterskiego "Astrea" Honoriusza d’Urfé.

Ponoć Sobieski relaksował się przy takiej lekturze nawet w czasie trudnych kampanii wojennych. Namiętność do romansów dzielił z ukochaną, późniejszą żoną. Para używała w miłosnej korespondecji swoistego kodu, którego rozszyfrowanie wymagało znajomości wspomnianych wyżej lektur. Jan Sobieski określany był w listach jako Beaulieu, Celadon, Jesień, Proch, Orondat i Sylwander, a Maria Kazimiera jako Astrea, Esencje, Jutrzenka, Kleopatra, Róża i hrabina Soissons. Pseudonimy miały także osoby, o których para pisywała. Pierwszy mąż Marii Kazimiery, Jan Zamojski to Dosia, Fontanna, Fujara, Koń, Makrela, a jego siostra Gryzelda Wiśniowiecka to Basetla, Brytfanna. Do tej pory nie udało się badaczom zidentyfikować osób opisywanych pod pseudonimami: Gąbka, Jabłko, Kolano, Krokodyl, Nocnik, Pantofel. Zgodnie z romansową konwencją listy Sobieskiego wypełnione są rozważaniami o miłości do ukochanej kobiety. "To jest pewna, że już od dawnego czasu zdało mi się, żem bardziej i więcej kochać nie mógł; ale teraz przyznawana, że lubo nie bardziej, bo niepodobna kochać bardziej, ale je vous admire coraz więcej, widząc perfekcję a tak dobrą i w tak pięknym ciele duszę. Owo zgoła, serca mego królewno, chciej tego być pewna, że wprzód wszystko wspak się odmieni przyrodzenie, niżeli najmniejszą odmianę śliczna Astree w swym uzna Celadonie." - pisał Jan do żony 9 czerwca1665 roku. O listach Sobieskiego do Marysieńki przeczytasz tutaj »

Zobacz także