Żeromski wprowadził cwaniaka do literatury


K. Mordasiewicz, Portret St. Żeromskiego

W 1924 roku ukazała się polityczna powieść Stefana Żeromskiego Przedwiośnie.

Wielbiciele talentu pisarza, a także czytelnicy sceptyczni wobec jego dokonań, mogli przeczytać następujący fragment:
Przyszli wnet ludzie świadomi, majsterki w przeszukiwaniu piwnic, cwaniaki w tej materii, którzy by i bez jego idei znaleźli skarb ojcowski, zwąchali i spenetrowali złotka, choćby było na sto łokci w ziemię czy w mur wpuszczone.

W ten oto sposób, popularny literat wprowadził do literackiej polszczyzny wyraz cwaniak, wcześniej kwalifikowany przez językoznawców jako termin slangowy, używany przez niższe warstwy ludności zamieszkującej miasta, na określenie kogoś sprytnego, przebiegłego. Określenie to wyrażało zarówno odrobinę podziwu jak i ironiczny stosunek do opisywanej osoby.

Rzeczownik cwaniak pochodził od przymiotnika cwany, ten zaś był fonetycznym uproszczeniem używanego od stuleci szczwanego, czyli kogoś biegłego w czymś, wytrawnego i doświadczonego. Zbitka głosek szeleszczących była trudna do wymówienia dla prostych ludzi, dlatego ułatwili sobie artykulację wyrazu.

Słowa cwany i cwaniak fororę zrobiły po drugiej wojnie światowej. Przez pewien okres w II połowie XX wieku były szalenie modne i często nadużywane.

Zobacz także