Alkoholowe rozkosze w "Panu Tadeuszu"

foto

A. Orłowski, "Uczta u Radziwiłłów"

Miody, węgrzyny, wódki, malagi, likiery, wazy ponczu, nawet zupa przygotowana na piwie. Na kartach "Pana Tadeusza" alkohol leje się strumieniami przy każdej okazji smutnej i wesołej: powitanie, pożegnanie, polowanie, obrady, bitwa, miłosny zawód, wieczerza, uczta a nawet śniadanie. Nic dziwnego, że trudno doszukać się jakiegoś sensu w działaniach mieszkańców i gości Soplicowa nieco oszołomionych tymi wszystkimi trunkami. Szlachta gardzi tylko jednym alkoholem, szampanem, w którym widzi symbol znienawidzonej cudzoziemczyzny. Zafascynowanym prawdami i polskimi tradycjami uwiecznionymi na stronach narodowej epopei, proponujemy toast miodem lub winem za dobrą polską literaturę.

O trunkach i potrawach podanych podczas uczty soplicowskiej przeczytasz tutaj » a o innych posiłkach tutaj »

Zobacz także