Kara dla kobiet nie do zdobycia


S. Botticelli, Dekameron

Adam Mickiewicz w "Dziadach cz. II" każe cierpieć w czyśćcu dziewczynie, która zbyt długo odrzucała zaloty chłopców. O karze za tę obojętność możesz o tym poczytać tutaj>>

Znacznie surowiej kobietę o sercu jak skała potraktował Giovanni Boccaccio, autor "Dekamerona". W noweli "Okrutne łowy" opisał co za podobną postawę spotkało piękną mieszkankę Rawenny. W kobiecie zakochał się na zabój szlachetny Gwidon degli Anastagi. Na nic jednak zdały się jego starania, prezenty i hołdy. Dziewczyna, jeśli już zwracała na nie uwagę to po to jedynie, by wykpić zalotnika. Zrozpaczony kawaler odebrał sobie życie pchnięciem szpady w serce. Ale nawet ten tragiczny czyn był dla niej jedynie pretekstem do szyderstw. Los jednak zdarzył, że wkrótce sama umarła.

Oboje znaleźli się w piekle. Kara, która ich spotkała była okrutna. Gwidon miał z psami polować na dziewczynę w lesie nieopodal miasta, w którym niegdyś żyli. Najpierw szczuto ją psami, a gdy naga uciekała, rycerz doganiał ją konno i przeszywał serce szpadą tą samą, którą kiedyś sam się ranił. Wyrywał z niej twarde i okrutne serce i rzucał na pożarcie psom. Potem jednak dziewczyna się odradzała i "zabawa" zaczynała się na nowo.

Pomysł z psami rozrywającymi ciało nieboszczyka Mickiewicz wykorzystał w kolejnej części "Dziadów", z poruszającej średniowiecznej literatury czerpał bowiem pełnymi garściami.

Zobacz także