Dlaczego koniec jest szary


Portret Wacława Rzewuskiego

Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego koniec jest szary? Mówi się, że ktoś siedzi na szarym końcu, albo przybiegł na metę na szarym końcu, czyli jest ostatni.

Antoni Krasnowolski, autor wydanych w 1905 roku "Przenośni mowy potocznej" wyjaśniał frazeologizm odwołując się do szlacheckiej obyczajowości. Podczas uczt i biesiad, które polska szlachta uwielbiała, goście najdostojniejsi zajmowali najlepsze, pierwsze miejsca przy stole. Magnaci gustowali w pięknych szatach, szczególnie lubili te w kolorze karmazynowym (nasycona ciemna czerwień z domieszką błękitu). Barwnik do uzyskiwania takiego koloru był rzadki, drogi, więc na takie ubrania stać było tylko osoby bardzo zamożne. Im biedniejszy szlachcic, tym dalsze zajmował miejsce, a jego strój był bardziej szary. Na końcu stołu siadała drobna szlachta, zwana szarakami w przeciwieństwie do karmazynów.

Istnieje także inne wytłumaczenie "szarego końca" także związane ze hierarchią przy stole. Zgodnie z tym, co w połowie XIX wieku napisała Karolina z Potockich Nakwaska w poradniku zatytułowanym "Dwór wiejski", w mniej zamożnych dworach, gdzie siadano do jednego stołu ze służbą domową, koniec przy którym siedzieli służący przykrywano gorszym obrusem, z niewybielanego, szarego płótna.  

Tak czy siak, koniec stołu rzeczywiście i dosłownie był bardziej szary niż jego środek

O sztuce usadzania gości przy stole możesz poczytać w "Panu Tadeuszu" Adama Mickiewicza.

Zobacz także