"Monachomachia" pamfletem?


E. Grützner, Mnich smakuje wino

Publikując wymyśloną przez siebie historię wojny mnichów, Ignacy Krasicki wzbudził wiele kontrowersji nie tylko wśród współczesnych sobie odbiorców. "Monachomachia" po dziś dzień wywołuje emocje. Podczas gdy wielbiciele utworu chcą uważać ją za poemat heroikomiczny, odbiorcy zniesmaczeni treścią dzieła, zwracają uwagę, że należałoby ją zaliczyć także do pamfletów. O tym jakie cechy "Monachomachii" pozwalają widzieć w niej rodzaj poematu przeczytasz tutaj>>

Za tym, że mamy do czynienia z pamfletem świadczą następujące cechy:
1. utwór został wydany anonimowo,
2. ośmiesza i poniża zakonników poprzez przejaskrawienie ich zachowania i przywar,
3. opisuje zmyślone wydarzenie, które nigdy nie miało miejsca, 
4. przez nieuzasadnione uogólnienie, niesprawiedliwie osądza tę grupę mnichów, która w swoim postępowaniu zachowywała się stosownie.

Krytycy Krasickiego zwracają uwagę, że jego utwór nie mieści się w przyjętych powszechnie granicach sprawiedliwości i dobrego smaku, nie licuje z normą literacką, jest oszczerczy i po prostu nieprzyzwoity. Adam Mickiewicz podczas jednego ze swoich słynnych wykładów poświęconych literaturze słowiańskiej powiedział w Colllege de France w 1842 roku, że do obowiązków księcia biskupa należało bardziej nauczać i oświecać swoje duchowieństwo niż okrywać je publicznie śmiesznością.

Zobacz także