Sodowa Wyspiańskiego, czyli rymowane złośliwości młodopolskich poetów

foto

S. Wyspiański, szyld kawiarni Paon

Kawiarnia Ferdynanda Turlińskiego znajdująca się naprzeciw gmachu Teatru imienia Juliusza Słowackiego w Krakowie była ulubionym miejscem spotkań młodopolskiej bohemy. Swoją nazwę, "Paon" zawdzięczała Stanisławowi Wyspiańskiemu, który jak głosi legenda, pewnego wieczora zadeklamował w niej fragment wiersza Maurice'a Maeterlincka:
"Les paons nonchalants, les paons blancs ont fui,
Les paons blancs ont fui l`ennui du réveil",
czyli
„Pawie niedbałe, pawie białe uciekły,
pawie białe uciekły przed nudą przebudzenia się".
 Po czym doszedł do wniosku, że miejsce to powinno nazywać się "Paon", chwycił arkusz papieru i narysował na nim godło, czy jak powiedzielibyśmy dzisiaj, logo kawiarni (możesz je zobaczyć obok).

Właściciel lokalu doceniając niezwykłych gości rozwiesił ogromne płótno przeznaczone na autografy i rysunki artystów. Jako pierwszy uwiecznił się na nim Lucjan Rydel, który napisał:
"Niechże ciebie rymem wsławię,
Knajpo – gdzie przy czarnej kawie,
Drogi czas na niczym trawię."

Przeczytawszy wierszyk przyjaciela, Stanisław Wyspiański dopisał:
"Szkoda, Panie Rydel, szkoda,
 Drogi czas na niczym trawić;
 Ponoć czas jest się poprawić,
 Boć jest sława jeszcze młoda."

Riposta Rydla była bezlitosna:
"Ty mnie nie wzywaj, Stasiu, do poprawy,
I nie oskarżaj surowym wyrokiem,
Ja czas swój topię w filiżance kawy,
A Ty – w sodowej ze sokiem."

Zobacz także