Średniowieczny sposób na okiełznanie męskiej czupryny

foto

Vittore Carpaccio, Młody rycerz

Średniowieczni rycerze bardzo dbali o swoje włosy i dużo czasu poświęcali na ich pielęgnację. Stosowali wyłącznie naturalne preparaty. Opierając się na źródłach historycznych i średniowiecznych miniaturach, Henryk Sienkiewicz szczegółowo opisał w "Krzyżakach" sposób układania odpowiedniej męskiej fryzury.

"Rycerze w życiu codziennym nosili włosy w pątlikach kształtu grzyba, co miało i tę dobrą stronę, że w czasie wypraw hełm daleko mniej ich uwierał, natomiast na rozmaite uroczystości, wesela lub jadąc w odwiedziny do domów, w których były panny, układali je w pięknie poskręcane zwoje, które często smarowano białkiem dla połysku i mocy. Tak to właśnie chciał utrefić się Zbyszko. Ale dwie niewiasty wezwane z czeladnej, nieprzywykłe do takiej roboty, nie umiały sobie dać rady. Wyschłe i wzburzone po łaźni włosy nie chciały się układać i jeżyły się jako źle poszyta strzecha na chałupie. Nie pomogły ani zdobyczne na Fryzach grzebienie ozdobnie z bawolego rogu wyrobione, ani nawet zgrzebło, po które jedna z niewiast poszła do stajni." W końcu jednak rycerzowi udało się uczesać właściwie dzięki pomocy zaprzyjaźnionej panienki. Doceniając tę umiejętność, a także inne przymioty dziewczyny, Zbyszko nie zwlekał więcej i poprosił ją o rękę.

Determinacja głównego bohatera powieści w dążeniu do posiadania odpowiedniej fryzury w niczym nie ustępuje determinacji współczesnych nastolatków do tego, by wyglądać godnie.

Zobacz także