Świtezianki


J.W. Waterhause, Nimfy wodne

Wielu wielbicieli "Ballad i romansów" Adama Mickiewicza żyje w błędnym przekonaniu, że tytułowa bohaterka jednej z nich, Świtezianka, była jedyna w swoim rodzaju, a imię swoje wywodziła od nazwy budzącego grozę jeziora Świteź. Tymczasem było zgoła odwrotnie. Jezioro nazwano Świtezią, ponieważ zamieszkiwały je świtezianki.

Jak dowodzi Andrzej Sapkowski w "Rękopisie znalezionym w smoczej jaskini. Kompendium wiedzy o literaturze fantasy", świtezianki były rusałkami zamieszkującymi wiele innych wód. Zajmowały się płataniem figli i wabieniem do siebie naiwnych młodzieńców, celem skompromitowania ich i doprowadzenia do zguby. W "Balladach i romansach", w utworze pt. "Świteź", Adam Mickiewicz przywołał inną rusałkę, niegdyś dzielną córkę kniazia Tuhana. Wyjątkowo okazała ona litość nieroztropnemu młodzieńcowi, który w nieodpowiednim momencie zapuścił się łódką na niespokojne wody jeziora.

Inni mieli mniej szczęścia. Ginęli gwałtowną śmiercią, a w najlepszym razie uciekali przerażeni i opowiadali historie, które skłaniały słuchaczy do podejrzeń, że uciekając zgubili resztki zdrowego rozsądku.

Zobacz także