Żona Wokulskiego życie straciła w pogoni za urodą

foto

Charles Joseph Travies de Villiers, Małżeństwo

Jeśli masz ochotę zaangażować się w związek z młodszym mężczyzną, koniecznie przeczytaj "Lalkę" Bolesława Prusa, ku przestrodze.

Wdowa po kupcu Janie Minclu, Małgorzata, wyszła za mąż za Stanisława Wokulskiego, mimo że była starsza od swojego wybranka. Ponoć w młodości zachwycała urodą, ale z czasem jej wdzięki nieco straciły na atrakcyjności. Wokulski przyznał kiedyś, że ożenił się z nią tylko dlatego, "ażeby mieć pracę i nie umrzeć z głodu". Męczył się też bardzo z tym małżeństwie, a biedna Małgorzata nie ustawała w wysiłkach, by podobać swojemu młodemu mężowi: "nagle poczęła się malować… Zrazu nieznacznie, potem coraz energiczniej i coraz nowymi środkami… Usłyszawszy zaś o jakimś likworze, który damom w wieku miał przywracać świeżość i wdzięk młodości, wytarła się nim pewnego wieczora tak starannie od stóp do głów, że tej samej nocy wezwani na pomoc lekarze już nie mogli jej odratować. I zmarło, biedactwo, niespełna we dwie doby na zakażenie krwi, tyle tylko mając przytomności, aby wezwać rejenta i cały majątek przekazać swemu Stasiulkowi" - relacjonował w swoim pamiętniku przyjaciel Wokulskiego, Ignacy Rzecki. Swoją drogą czterdziestokilkuletniemu "Stasiulkowi" uganianie się za kobietą, która mogłaby być jego córką, też na dobre nie wyszło.

Zobacz także